Aleksander Płachta

Cześć jestem Olek, mam 5 lat. Mama mówi, że odkąd tylko zacząłem chodzić zawsze byłem bardzo ruchliwym chłopcem. Uwielbiam układać puzzle i grać z tatą w piłkę. Pół roku temu moi rodzice zauważyli, że bardzo często chodziłem robić siku, kiedy zabrali mnie na badania okazało się, że mam we krwi bardzo dużo cukru. Wtedy dowiedzieliśmy się, że jestem chory na cukrzycę. Od tamtej pory zmieniło się mnóstwo rzeczy w życiu moim i mojej rodziny. Najgorsze jest to, że przed każdym posiłkiem, kilka a nawet kilkanaście razy na dobę, muszę mieć kłute paluszki, żeby wiedzieć jakim mam poziom cukru. Do tego codzienne rano i wieczorem mam robione zastrzyki z insuliny. Niestety wiem, że insulinę będę musiał brać do końca życia, bo moja trzustka przestała ją produkować. Rodzice obiecali mi, że w przyszłym roku, jak pójdę do szkoły do zerówki to będę miał pompę, dzięki której nie będę musiał brać tylu zastrzyków z insuliny. Moi rodzice marzą o tym, żeby nie musieli mnie tak często kłuć każdego dnia w palce, żeby zbadać krew. Jest takie specjalne urządzenie, które nosi się na ręce i które cały czas pokazuje jaki ma się poziom cukru, i w tedy nie trzeba być kłutym tak często. Niestety to urządzenie kosztuje dużo pieniędzy, tak samo jak specjalne igły do niego, które trzeba wymieniać co kilka dni. Dlatego bardzo bym chciał, żeby rodziców było stać na to żeby kupili mi takie coś, co pomogłoby mi normalniej żyć. Bardzo dziękuję i pozdrawiam Oluś.

Osoby chcące pomóc prosimy o dokonanie odpisu 1,5% podatku dochodowego w zeznaniu rocznym z dopiskiem „dla Aleksandra Płachty” lub przekazanie środków finansowych w formie darowizny na konto

86 1090 2040 0000 0001 1113 9744 z dopiskiem dla Aleksandra Płachty

Pozostali podopieczni